czwartek, 10 maja 2012

Ćwiczenie nr 131

Cel: Integracja

Liczba osób: 2

Rekwizyty: kartki, długopisy lub kredki, koperty, herbata w kubkach lub w torebkach, plastelina

Czas: do rana

Jedną z największych pokus jest poznanie tego, co myślą o nas inni. I czy to, czego się dowiemy jest spójne z tym co myślimy, że o nas wiedzą czy sądzą. Stąd powstało niniejsze ćwiczenie, pozwalające zweryfikować te dwie wizje własnej osoby w sposób możliwie uporządkowany.

Część pierwsza: Osoba A na kartce zapisuje jak najwięcej stwierdzeń, które sądzi, że osoba B myśli o nim. Na podstawie ich dotychczasowej relacji, wspólnych przeżyć, tego co osoba B mogła zaobserwować. Może tego, co miała szansę usłyszeć od innych o osobie A. Lub co sobie sama uroiła w głowie. O zewnętrzu, o zachowaniu, o charakterze, o intelekcie, o poglądach, o cechach, o wartościach, no o wszystkim. Jak B tak naprawdę mnie zna? Jaką ma o mnie opinię? Im szczerzej, głębiej, bogaciej, tym większy efekt będzie miało ćwiczenie. To samo robi osoba B. Kartki wędrują do odpowiednio oznaczonych kopert i zostają zaklejone.

Część druga: Osoba A pisze na kartce co naprawdę sądzi o osobie B. I tak samo – o zewnętrzu, o zachowaniu, o charakterze, o intelekcie, o cechach, o poglądach, o wartościach. Bez słodzenia i mlaskania sobie nawzajem jaki to ktoś nie jest. Umowa – że jest to totalnie szczere i o wadach i denerwujących rzeczach pisze się bez ogródek. Bez tego ćwiczenie nie ma sensu i równie dobrze można dać sobie delicje.

Część trzecia: Zwana Grande Finale. Osoba A konfrontuje to, co myślała że osoba B o niej myśli z tym co rzeczywiście napisała osoba B. Spisane własne osądy na temat tego, co też B myśli chronią przed oportunizmem, wycofywaniem się z opinii i gadaniem „a no wiedziałem, że to o mnie wiesz.” Zostaje tylko to co jest na kartce. Podobnie osoba B. Następuje miłe zaskoczenie (dla osób z niską samooceną) lub niemiłe (dla osób zbyt pewnych swej zajebistości).

Udanych relacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz