No to stówerka - setny tekst na NieIstocie.
Kiedy już kwiaty zostaną wręczone, a małe dziewczynki o
rumianych licach wyrecytują pospiesznie sklecone wierszyki jubileuszowe,
chciałbym powiedzieć kilka słów. O koncepcji, która przyświecała powstaniu
NieIstoty i ewoluowała wraz z jej prowadzeniem.
NI powstała te ponad półtora roku temu, żeby dać miejsce
dla moich przemyśleń, dla różnych koncepcji wpadających do mojej głowy, czasem
równie szybko, jak z niej wypadających.
Takie miejsce, gdzie mogę pisać, co mnie porusza – i może
kogoś też? Może ktoś z tego skorzysta, może go to zainspiruje do własnych
przemyśleń, do refleksji. Może nie.
To miejsce do poznania innych poglądów, jeśli tylko kto chce
komentować, co zawsze przyjmuję z wielką radością.
To częściowy zapis przemian, jakim ulegam na przestrzeni
lat.
To wyraz zuchwałej wiary w to, że to co mam do powiedzenia
jest interesujące, a przynajmniej zjadliwe.
To koncepcja schizofrenicznej rozmowy z samym sobą, w której
na świadków biorę tych, którzy chcą czytać.
To wreszcie miejsce do szlifowania mojego warsztatu i
otrzymywania feedbacku.
Część z poglądów jest na wyraźnej licentia poetica,
część wkładam specjalnie w usta innych postaci. Bo sporo z nich jest tylko
odmiennymi punktami widzenia, które rozważam i albo przyjmuję, albo odrzucam.
NieIstota w moim zamierzeniu ma być materiałem do
inspiracji, przemyśleń i refleksji. Nie spójnym zestawem
wskazówek i prostych odpowiedzi jak ma być, a jak nie. Co jest dobre a co złe.
Co należy robić a czego nie. Ze wszech miar staram się tego unikać, bo ani sam
nie jestem pewien, ani nawet nie chcę, żeby istniał jeden jasno zdefiniowany
system.
Nie mam zamiaru kogokolwiek nawracać, pouczać i przedstawiać
Jedyny Słuszny sposób na życie i Jedyne Słuszne poglądy. Nie daję sobie
monopolu na Prawdę i otwarcie przyznaję, że nie znam Słusznej Drogi przez życie
(kto zna?) ani Złotej Recepty na Szczęście. Mimo, że część tekstów może tak brzmieć - al to tylko punkty widzenia. Sam się gubię, eksperymentuję, mam
wątpliwości, idę ścieżką, wracam nią za chwilę, łapię za zbyt gorący garnek
itp. Sprawdzam.
Nie chciałbym, aby ktokolwiek przyswajał sobie mój sposób
życia z jakiegokolwiek powodu, albowiem po pierwsze, zanim się tego sposobu
względnie dobrze nauczy, ja już mogę sobie znaleźć inny, po drugie zaś pragnę,
aby na świecie było jak najwięcej ludzi o własnych dążeniach. Dlatego też
chciałbym, ażeby każdy z wielkim staraniem wybierał własną drogę i szedł
naprzód właśnie nią, zamiast drogą ojca, matki czy sąsiada.
- Henry David Thoreau, Walden
Za to zachęcam do zastanawiania się, żeby wybierać i żyć
świadomie. Tylko i aż tyle.
I jeszcze oczywiste noblistyczny kontrapunkt widzenia:
Nie, nie, nie, nikt nie pisze "dla siebie", po co
ta mistyfikacja? Wszystko, począwszy od obwieszczenia kredą na murku, że
"Juzek jest głópi", a na "Józefie i jego braciach"
skończywszy, powstało z przemożnej chęci narzucenia innym swoich myśli.
"Dla siebie" spisujemy co najwyżej adresy w notesie, a jeśliśmy
krzepkiego ducha, to jeszcze i zaciągnięte długi.
- Wisława Szymborska, Poczta literacka
PS. Jeszcze ranking najlepszych słów, po jakich NI była
znajdowana w Google. Może jednak zahaczam o więcej tematów, niż mi się wydaje?
5. analiza ryzyka rybaka (praca dyplomowa Medyczne
niebezpieczeństwa połowu szprotów na Morzu Północnym – jestem dumny, że
pomogłem)
4. kiedy zaczyna dzialac tasiemiec (...wtedy powstają
takie właśnie głupoty)
3. fotki dziewczyn z okularami (cieszy mnie, że
jeszcze mam wystarczająco gładkie lico, ale nie tylko to jest przecie istotą
dziewczyństwa)
2. myszka miki jak ulepić (z moimi zdolnościami
manualnymi???)
1. domina przez internet skype (ze strachem przypominam sobie, że dwa tygodnie temu
kupiłem sobie kamerkę internetową...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz