sobota, 19 stycznia 2013

Zadufanie w czasy

Próżni antyczni Grecy, pewni, że świat jest płaski, z Helladą w centrum i otoczony ogromną rzeką Okeanos! Nawet nie spodziewali się, że jest cokolwiek za plemionami Indów. Nie podejrzewali istnienia kontynentu amerykańskiego, a Heraklit mimo swoich wybitnych zasług dla historii pyta, czy za Europą jest morze!

Ciemne wieki średniowieczne, gdzie dogmatyczna wiara kazała palić wszelkich myślicieli, którzy prezentowali odmienne od Kościoła stanowiska! Wiara w zabobony, czary, skrajny analfabetyzm, bestialskie tortury, zasady pańszczyzny zmuszające do niewolniczej pracy... System monarchii absolutnej, tyranie, które dzisiaj w głowach się nie mieszczą.

Skoro już jesteśmy przy niewolnikach, to jak ograniczeni i nieludzcy musieli być handlarze żywym towarem, przewożąc black cargo, plantatorzy wykorzystujący czarnoskórych niewolników. Jak ograniczone myślenie musiało być, by inne ludzkie istnienia uważać za czyjąś własność? Odczłowieczyć, pozbawić praw i własnego zdania.

Nauki różnych myślicieli, wybitnych jak na swoje czasy. Wpływowych władców, "oświeconych". W tym także przez siły wyższe, np. Synody, papieże, władcy namaszczeni przez różnej maści bogów, postaci na owe czasy "nieomylne" itp. 

Kobiety bez prawa głosu? Jak dalekie nam jest teraz to myślenie jeszcze z początków XX wieku?

Przez cały okres dziejów przewijały się wojny – a jak że się odbywały, to ktoś wierzył w ich słuszność. Teraz patrzymy z politowaniem na krwawe jatki antyku, średniowiecza czy późniejszych wieków.

I w każdym z tych czasów większość ludzi wierzyła, że taki jest porządek. Że tak ma być, jest ok. Aż odpowiednia liczba osób doszła do wniosku, że to nie tak, że można lepiej, że można zupełnie inaczej. A to, co się dzieje to zupełny bezsens.

Jak zadufani w siebie i w swoje czasy musimy być, żeby wierzyć, że teraz nie popełniamy jakiś monstrualnych głupot, niesprawiedliwości? I że nasze czasy nie będą wyśmiewane, wyszydzane i krytykowane za te dwieście-trzysta lat? Może już za sto albo pięćdziesiąt? Które z naszych obecnych praktyk będą uznawane za bestialskie, niehumanitarne, nieludzkie, albo zwyczajnie błędne czy bzdurne?

Czy z perspektywy stu kolejnych lat nie będzie wydawało się, że teraz błądzimy w szalonych poglądach? Co będzie przedmiotem krytyki? Wierzenia? Stosunki społeczne? System gospodarczy? Może stosunki międzynarodowe? Obyczaje żywieniowe? Ustrój polityczny?

Pomyśl przez chwilę, że może właśnie teraz wierzysz, że Ziemia jest płaska. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz