środa, 27 lipca 2011

A w Galerii

Dużo myśli kłębi się w głowie - o konsumpcji przede wszystkim. Narzekanie na Galerię Bałtycką jest hip, ale dzisiaj jak jeszcze nigdy doświadczyłem wrażenia pustki patrząc na to co tam ludzie sprzedają. A   l u d z i e   kupują.

A w Galerii wyposażysz dom. W domu muszą być ładne naczynia. W domu muszą być śliczne obrusy, meble i ściany z elegancką tapetą. Świeczniki, solniczki, szklane wymyślne wazy, kuleczki aromatyczne do kąpieli. Koszyczek na serwetki z kuleczką na łańcuchu, żeby nie odlatywały. Szczytem absurdu było urządzenie – jak Aga odgadła – do gaszenia świeczek. Musi być to wszystko. Bo jak nie to co?

A w Galerii się ubierzesz - piękne buciki na wysokim obcasie, skarpetki za 90zł, drogi elegancki garnitur, śliczna sukienka z wieszaczka, w letnich kolorach. Trzeba mieć to wszystko. Bo jak nie to co?

Naprawdę - polecam przejść się i pooglądać to z pytaniem "bo jak nie to co?" na każdą ziejąca z wystawy okazję zakupową.

A w Galerii sztuka - wystawa World Press Photo. Ciekawe fotografie z zeszłego roku – wydarzenia, ludzie, przyroda, sport. Niektóre niesamowite ujęcia, dające do myślenia. Szczególnie czarno-białe obrazy wojenne z Czeczenii – puste bloki, ciała zrzucane do dołów, oznaczane numerami, bo nazwisk nikt nie zna. Obrazy z powodzi - nędza i rozpacz ludzi co stracili dobytek. 

Tuż obok zdjęcia polskich rzek – spokój i piękno przyrody, niesamowite obrazy, które istnieją gdzieś Tam.

Tylko, że niewielu ludzi przystawało przed zdjęciami. Niewielu obchodziły obrazy – ważniejsze zakupy. I w takich chwilach myślę sobie czy to Galeria jest "siedliskiem zła" i to z nią jest coś nie tak? Budynek?

Ciężko nie oceniać własną miarą, a jednak nie powinienem. Każdy ma własny system wartości - oby tylko świadomie wybrany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz